Dla początkujących

Zwykle osoby eksperymentujące z omorashi mają mniejsze lub większe doświadczenie w tworzeniu "zdesperowanej sytuacji". Często są to jednak próby nieśmiałe, ryzykowne lub niedające pełnej satysfakcji. Poniżej kilka wskazówek, które ułatwią wejście w świat omorashi.

1. INFORMACJE PODSTAWOWE

Zadbaj o prywatność
 
Jak przy każdym fetyszu czy masturbacji, nagłe wtargnięcie osób trzecich może nie tylko zniszczyć całą frajdę, ale także spowodować żenujące sytuacje, czasem zagrażające wręcz życiu prywatnemu czy zawodowemu. Nawet jeśli masz silne pragnienie oddawaniu się omorashi w tłumie, postaraj się przeprowadzić pierwsze próby w zaciszu swojego mieszkania/pokoju lub w odludnym miejscu. Pozwoli ci to na bezstresową przyjemność. Jest to bardzo ważne zwłaszcza wśród kobiet, ponieważ nagła dystrakcja często zaprzepaszcza całą dotychczasowe starania o orgazm.

Zabezpiecz ubrania i meble

Martwienie się o dywan czy ulubione spodnie może odciągać cię od odczuwania przyjemności. Mało kto też marzy o kończeniu masturbacji wielogodzinnym sprzątaniem lub niezręczną wizytą w pralni. Z pomocą przychodzą lumpeksy, folie malarskie i pieluchy.

Pierwsze moczenie najwygodniej jest przeprowadzać w łazience, gdzie wilgoć nie narobić zbyt wielu szkód. Jeśli staniesz w wannie/brodziku, sprzątanie ograniczy się do spłukania moczu prysznicem i wstawieniem prania. Jeśli jednak chcesz sprowokować wypadek w innym pomieszczeniu, zaopatrz się w folię. Może to być folia malarska w wielkich płachtach (kilka złotych w marketach lub sklepach budowlanych), rozcięte worki na śmieci lub rozwinięty stretch. Zakryj całą podłogę lub kluczowe miejsca (np. drogi dywan). Później nauczysz się kontrolować bałagan i zabezpieczać mieszkanie o wiele sprawniej, na początku jednak polecam dużo ostrożności - łatwo można się zniechęcić.

Pod wpływem moczu część tkanin odbarwia się lub pokrywa żółtawymi plamami, zwłaszcza jeśli ubrań nie zmienia się od razu po zmoczeniu. Jeśli dość szybko je przepłuczesz i wrzucisz do prania, prawdopodobnie nie odbarwią się. Czasem jednak sytuacja lub upodobania nie pozwalają na szybką reakcję, dlatego warto przyjrzeć się dwóm sposobom:  ubraniom przeznaczonym wyłącznie do moczenia lub pieluchom. Ubraniami wyłącznie do fetyszu mogą zostać dowolne ciuchy, których nie będzie żal, jeśli coś im się stanie. Niekoniecznie muszą to być od razu stare łachy - część fetyszystów używa swoich ulubionych lub specjalnych ubrań (np. mężczyźni moczący damską bieliznę). Na pierwsze moczenia polecam przejść się do lumpeksu i wybrać losowe ubranie. Cichy z lumpeksu często kosztują kilka złotych, więc w razie czego można je nawet wyrzucić bez bawienia się w pranie.

Jeśli chcesz uniknąć rozlewania moczu całkowicie lub nie możesz się oprzeć zmoczeniu przy ludziach (albo kiedy ktoś jeszcze jest obecny w mieszkaniu), zaopatrz się w pieluchy. Po użyciu wystarczy je wyrzucić lub wyprać (w zależności od rodzaju). Więcej o pieluchach tutaj.

Łóżka, kanapy i im podobne meble można zabezpieczyć nie tylko folią, ale też specjalnymi wodoodpornymi podkładami, które można znaleźć w sklepach medycznych, z artykułami dziecięcymi oraz w niektórych marketach. Wyglądają z zewnątrz jak zwykłe prześcieradło, natomiast pod spodem mają gumowaną warstwę, która nie przepuszcza wilgoci. Jeśli zdarzy ci się zmoczyć łóżko bez zabezpieczeń, jak najszybciej zdejmij pościel i wypierz tapicerkę/materac gąbką z płynem do prania.

Posprzątaj i usuń ślady

Zadbaj o dokładne usunięcie moczu z podłóg, inaczej w twoim pokoju/mieszkaniu będzie pachnieć jak w publicznej toalecie. Nadmiar płynu usuń z folii/podłogi mopem lub ręcznikami (materiałowymi, papierowymi), a następnie zwiń wszystko w foliową kulę i wyrzuć. Możesz też rozłożyć zawczasu gazety, które wchłoną część "ładunku". Jeśli nie używasz folii, koniecznie przejedź podłogę wodą z płynem czyszczącym, a dywan upierz. Jeśli zdarzyło ci się zmoczyć materac

Ubrania, jak już wspomniałem, najlepiej jest od razu wrzucić do prania. Jeśli musisz je przechować na później, zamknij je w szczelnym pojemniku lub dokładnie zawiązanych siatkach foliowych. Absolutnie nie trzymaj ich tam dłużej niż jeden dzień (zaczynają pleśnieć) i nie zakładaj ponownie (bakterie mnożą się już w pierwszych godzinach, ponadto mocz drażni skórę).

Zadbaj o skórę

Jeśli używasz pieluch, przed długim noszeniem warto posypać talkiem skórę pośladków, genitaliów (panie nie powinny pudrować wnętrza warg i pochwy) i pachwin.

Po moczeniu należy się przemyć (mocz drażni skórę) lub chociaż przetrzeć nawilżanymi chusteczkami (zmniejsza ryzyko podrażnień, ale oczywiście nie zastępuje mycia). Jeśli lubisz nosić zmoczone ubrania lub pieluchy, zaopatrz się w maść pielęgnującą przeciw odparzeniom (np. popularny Sudokrem). Przy zaniedbaniu tak prostej higieny może dojść do uciążliwego swędzenia genitaliów i mini-urazów błony śluzowej.

2. PIERWSZE PRÓBY

Odradzam picie dużych ilości płynów w krótkim czasie w nadziei na szybką desperację. Zazwyczaj prowadzi to do bolesnego rozciągania pęcherza i zabija całą radość z trzymania. Mięśnie rozciągane stopniowo bolą o wiele mniej lub wcale, dzięki czemu można się skupi wyłącznie na przyjemności i ciężarze pełnego pęcherza.

Większość ludzi nie potrafi się moczyć "na raz". Zazwyczaj najpierw troszeczkę popuszczają, później ciśnienie wymusza dłuższe przecieki, aż dopiero wtedy mięśnie są wystarczająco zmęczone, żeby wypuścić resztę. Nie spodziewaj się, że na samym początku chluśniesz jak z wiadra. :)

Chcę samej desperacji

Najprościej jest zacząć od samego trzymania moczu, pamiętając, że zbyt długie trzymanie stopniowo zwiększa ryzyko infekcji dróg moczowych. Każdemu jednak zdarza się brak okazji do skorzystania z toalety i nikt od razu nie choruje.

Podstawowa zabawa w trzymanie moczu zwykle odbywa się w dniu wolnym od pracy/szkoły. Dzięki temu nie ma czynnika stresu, a plan dnia zależy zazwyczaj od nas. Należy rano opróżnić pęcherz, a następnie zająć się zwykłymi, codziennymi zajęciami, pomijając korzystanie z toalety. Pęcherz będzie napełniał się powoli, stopniowo, przez co przyjemność także będzie narastać i kumulować się w ciągu dnia aż do całkowitej desperacji. Można pić odrobinę więcej niż normalnie, ale - jak już napisałem wcześniej - odradzam picie dużych ilości. Tę próbę można spokojnie przeprowadzać przy innych ludziach, zarówno w domu, jak i miejscu publicznym. Dobrze jest poznać swoje możliwości w domu, a dopiero później zdecydować się na wyjście. Podstawową zaletą tego scenariusza jest pełna kontrola nad sytuacją - w każdej chwili można zrezygnować i pójść do łazienki.

Wersją zaawansowaną jest trzymanie w pracy lub szkole (np. o lekcję dłużej niż normalnie, późniejsze zejście na przerwę, ominięcie jednej wizyty w łazience w ciągu dnia...) lub w trakcie podróży (np. ominięcie jednego postoju, niezgłaszanie potrzeby aż do ostatniej chwili...).

Innym prostym pomysłem jest trzymanie w kinie. Zdesperowani ludzie w kinie to żadna nowość i mało kto zwraca na nich uwagę. Najlepiej jest pójść na długi film już z częściowo wypełnionym pęcherzem (np. wstrzymać się od wizyt w łazience dwie-trzy godziny przed seansem). W trakcie oglądania wystarczy wypić mały napój i czekać na efekty. W każdej chwili można wyjść z sali do toalety. Oczywiście im dłuższy film tym większe doznania. ;)

Dodajmy do tego moczenie!

Oczywistym pomysłem jest zwyczajne przedłużenie opisanej wyżej sytuacji aż do utraty kontroli. Należy się zwyczajnie wpakować w sytuację, w której pęcherz przestanie współpracować. Na początku można poprzestać na delikatnym popuszczaniu - otoczenie nie będzie miało o tym pojęcia. Nawet kilka dłuższych przecieków jest w stanie przejść niezauważonymi, o ile ubranie na to pozwala. Część początkujących czeka do przemoczenia bielizny, ale unika widocznych plam na spodniach, ratując się toaletą. To dobre ćwiczenie na kontrolowanie sytuacji, daje także dużą przyjemność z "zabronionego" zachowania. Do publicznych wypadków świetnie nadaje się komunikacja miejska i krajowa, w której wymówka na "nieśmiały pęcherz", obrzydzenie publicznymi toaletami lub leki moczopędne w pełni usprawiedliwia utratę kontroli.

Niektórzy nie odczuwają przyjemności z desperacji, a jedynie umyślnego moczenia (nie utraty kontroli, tylko celowego rozluźniania mięśni, wywoływania moczu). W takich przypadkach picie dużych ilości na raz nie odbiera frajdy, bo dość szybko można doprowadzić do efektownego widowiska.

Gry utrudniające trzymanie

Desperację można urozmaicać sobie na różne sposoby. Oto kilka przykładowych:
- korzystanie z toalety określoną ilość razy na dobę (np. dwa albo trzy),
- korzystanie z toalety tylko w określonych miejscach (np. tylko w domu, tylko w miejscach publicznych, tylko z pojedynczych toalet bez kilku kabin, tylko w szkole),
- korzystanie z toalety tylko w określonym czasie (np. w parzystych godzinach, tylko nocą, co pięć godzin, trzy godziny po posiłkach),
- reguły odnośnie ruchu (np. zakaz dotykania krocza, zakaz krzyżowania nóg, bieganie przez godzinę),
- uzależnianie korzystania z łazienki od innych (np. korzystanie tylko wtedy, kiedy ktoś z przyjaciół korzysta, utrzymywanie godzinnego odstępu od cudzego korzystania z toalety, czekanie na słowo-hasło w rozmowie, przekazanie komuś kontroli nad sobą).